Najbrzydsze miasto Krymu? Najprawdopodobniej Jałta!

Podczas naszego wolnego dnia nieprzerwanie padało. Dlatego też poczuliśmy się szczęściarzami, gdy następnego dnia rano deszcz ustał, a słońce raz po raz wychodziło zza chmur. Pełni zapału opuściliśmy wynajęte lokum i natrafiliśmy na schodach na Właścicielkę. Pani Właścicielka okazała się być kolejną rozmowną osobą chętną to bezinteresownej pomocy. Doradziła nam, co można zobaczyć oraz gdzie są przystanki dla marszrutki, i […]

Sewastopol – militarna i historyczna perła krymskiego Morza Czarnego

Z plecakami na plecach i pełni podróżniczego zapału wsiedliśmy w marszrutkę z Bakczysaraju do Sewastopola. Podróż przebiegła sprawnie i w przyjemnej atmosferze wzbogaconej dźwiękami płynącymi z radia. Także widoki za oknem były piękne i interesujące. Zabawne, że to, co w Polsce uznaje się już za nieco „passé”, na Ukrainie jest jeszcze na topie – to niemal tak, jakby człowiek cofał […]

Zapuścić się w Wielki Kanion Krymu

Do kanionu z Bakczysaraju najlepiej dostać się marszrutką jadącą do Sokolinoje (11 hrywien od osoby). Mimo, że jeżdżą dość rzadko, to warto, ponieważ największe masy turystów nadciągają od strony Jałty – z Sokolinoje nie przychodzi niemal nikt. Nie wiedzą, co tracą: przestrzeń wolną od tłumów oraz pyszne jedzenie… Nie wszystko jest za darmo Przeprawa z Sokolinoje do kanionu ma jeszcze […]

Ukraiński Bakczysaraj ze szczyptą Polski

Bakczysaraj oryginalnie był miastem tatarskim, do czasów wojen z Rosją zakończonych rosyjską okupacją. Obecnie jest krymskim miasteczkiem turystycznym liczącym niespełna 34 tysiące mieszkańców – Tatarzy stali się mniejszością. Głównymi punktami turystycznymi są Pałac Chanów Krymskich, Wielki Meczet Chan-Dżami, wydrążony w skale Monastyr Uspieński oraz skalne miasta: Czufut-Kale, Bakła, Eski-Kermen, Mangup. Czego bronią mury Pałacu Chanów? Bronią wspaniałych komnat, pięknego meczetu, […]

Jak nie mówiąc ni słowa udowodniłam, że jestem Szwabem

Po dotarciu do Symferopola okazało się, że opuszczenie wagonu pociągu wcale nie oznacza końca przygód i atrakcji. Aby dostać się do naszego celu – Bakczysaraju – musieliśmy przesiąść się albo do kolejnego pociągu, albo do autobusu. Niestety, pociągi odjeżdżały w tym kierunku bardzo rzadko, więc opcja została tylko jedna. Money, money, money Przetransportowaliśmy się na dworzec autobusowy. Po drodze spotkaliśmy […]